"Z górskim kwiatem w herbie"
Z dziejami Ludowego Klubu Sportowego "Szarotka" Uherce nierozłącznie łączy się powojenna historia naszej bieszczadzkiej miejscowości. Sport, w dawnych latach jeszcze bardziej niż obecnie, odgrywał wielką rolę integracyjną lokalnej społeczności. A klub zasłynął nie tylko z nazwy nawiązującej do górskiej roślinności.
W Szarotce grali potomkowie politycznych uchodźców - Grecy, Macedończycy i Serb. Możemy się też pochwalić wychowankiem - Rafałem Niżnikiem, grającym między innymi w Broendby Kopenhaga, BK Frem, ŁKS Łódź, Górniku Zabrze a obecnie gra w Górniku Łęczna. W 1998 roku zdobył mistrzostwo Polski. Jest także mistrzem Danii z 2002 roku i zdobywcą pucharu Danii z 2003 roku.
O założeniu Ludowego Zespołu Sportowego w Uhercach przesądził dekret z 5 stycznia 1946 roku Prezydium Krajowej Rady Narodowej dotyczących powołania urzędów oraz rad wychowania i przysposobienia obronnego. Założycielami LZS byli: Stefania Sawińska, Aleksander Mielniczek, Jarosław Nanaszko i Marian Czerniga. Urząd Gminy, który po II wojnie światowej miał swoją siedzibę w Uhercach, na polecenie rządu wydzielił teren pod boisko sportowe.
Początki LKS trudno odtworzyć, bo zachowało się niewiele dokumentów czy pamiątek z pionierskich lat, a jeżeli już coś przetrwało, to raczej w szczątkowej formie. Pamięć ludzka jest zawodna, a wiele osób już nie żyje. Co ciekawe, założony w 1946 roku LZS u Uhercach, nie miał jak większość zespołów sekcji piłki nożnej.Zaczęliśmy od podnoszenia ciężarów, kolarstwa, lekkoatletyki, biegów narciarskich i tenisa stołowego. Rowery i narty do biegania otrzymaliśmy od Rady Powiatowej LZS w Lesku.
W klubie nie można było się opędzić od chętnych, których było więcej niż sprzętu. Obecna nazwa klubu pojawiła się na początku lat pięćdziesiątych minionego wieku. Dlaczego Szarotka? Zachowały się dwie wersje:
- Prezes honorowy klubu Stanisław Wojtaszek słyszał, że była symbolicznym gestem za pomoc od Podhala Nowy Targ. Natomiast nieżyjąca już Stefania Sawińska, zarazem narciarka i lekkoatletka, przed kilkoma laty wyznała Jarosławowi Krajewskiemu powody nazwy LKS Szarotka:
- "Marzyło mi się kiedyś wyjechać na narty w Alpy, a że to tylko marzenie bylo trudno zrealizować, pozostało mi tylko popatrzeć na piękny alpejski kwiat szarotki i tak nazwać mój ukochany klub".
Nie wiadomo natomiast, co przesądziło o barwach klubu: niebiesko-białych. Trudno sobie wyobrazić wiejski klub bez piłki nożnej. W Uhercach drużyna piłkarska też powstała, a przyczyniło się do tego w dużym stopniu stacjonujące w pobliskiej Olszanicy wojsko. Zebrana naprędce ferajna z Uherzec pierwszy mecz rozegrała z żołnierzami jednostki Wojska Polskiego. - nikt już nie pamięta wyniku, ale spotkanie musiało zakończyć się pomyślnie, bo zaraz ogłoszono drużynę LZS Szarotka Uherce do oficjalnych rozgrywek piłkarskich - przypuszcza Jarosław Krajewski.
Wojsko ofiarowało zielone koszulki, które długo służyły drużynie Szarotki. A wyjazdy na mecze miały swój klimat i oprawę. Dziś to brzmi egzotycznie, ale w 1954 roku zawodnikom na mecz do Tarnawy podstawiono traktor z wozem. Bywało też, że jeździli na mecze zaprzęgami konnymi do Czarnej czy Baligrodu. Dopiero w późniejszych latach autobus był luksusem. Pod koniec lat 50. minionego wieku mecze były rozgrywane na nowym i obecnym stadionie. - Wtedy boisko nie było zbyt wielkie. Wokół obsadzone grabami, które rosły blisko linii. bywało, że zawodnicy wpadali w dzrewa, na których siedzieli kibice - wspomina Mirosław Turkawski.
Zainteresowanie meczami było ogromne. ponad tysiąc ludzi przyszło obejrzeć w akcji piłkarzy Karpat Krosno, z którymi Szarotka w meczu Pucharu Polski przegrała 1:4. Szarotka wzbudzała zainteresowanie także z innego powodu. Bywało tak, że w wyjściowej jedenastce było aż dziesięciu cudzoziemców - Greków, Macedończyków i Serbów. Kapitanem zespołu był Polak - Mirosław Turkawski. Największą sławę zdobył Grek Kostas Diamandakis - jego wyczyny z piłka urosły do legendy, natomiast Serb Menio Binkowski, poza znakomitym przeglądem sytuacji na boisku, był - ze względu na bardzo mocny strzał - postrachem bramkarzy. Cudzoziemcy wywodzili się z osiadłych w Bieszczadach Greków, którym ówczesne władze polskie dały schronienie po wojnie domowej. - W piłke nauczyli się grać w Grecji, a części z nich na Węgrzech, gdzie wcześniej przebywali, a nie w Krościenku koło Ustrzyk. wszyscy wcześniej grali w piłkę - wspomina Mirosław Turkawski.
W tamtych latach w Szarotce grali m.in. Marian Czerniga, Jan Dańczyk, Adam Smoliński, Zdzisław Smoliński, Roman Dzik, Zygmunt Dzik oraz bracia Augustyn, Marian i Zygmunt Pałaszowie. W późniejszych latach trzon Szarotki tworzyli; Tadeusz Pałysz, Stanisław Dubel, Władysław Dubel, Edward Tobolewski, Adam Klucznik, Edward Nanaszko, Zbigniewem Sterzel oraz bramkarz Tadeusz Mielniczek..
Na przełomie lat 50 i 60 bramkarzem był Wojciech Dolacinski. Koniec lat 70. to całkowity marazm. Piłkarze grali w klasie C bez znaczących sukcesów. Klub zawieszał działalność. Reaktywował Szarotkę miejscowy nauczyciel wychowania fizycznego, p. Głaba. Założył drużynę trampkarzy. Duże zasługi w reaktywowaniu drużyn młodzieżowych mieli również Ryszard Bodio i Edward Gocał. Dopiero postawienie na młodzież i pojawienie się w klubie trenera Andrzeja Fala zaczęło przynosić efekt. W 1989 roku drużyna zajęła trzecie miejsce w Polsce w rozgrywkach "Piłkarska kadra czeka". Zespół seniorów zaczął odnosić równiez sukcesy i w 1993 roku awansował - po wygraniu barażu na stadionie w Rogach - z Orłem Bażanówka 1:0 do klasy okręgowej. Zwycięskiego gola zdobył Mariusz Nieznański. W V lidze Szarotka zadomowiła sie na 11 lat. W tym okresie wielkim sukcesem było pokonanie w meczu Pucharu Polski Stali Sanok 1:0 po golu zdobytym przez Rafała Niżnika. Drużyna spadła do klasy A w sezonie 2003/04, aby po dwóch sezonach na nowo powrócić do klasy okręgowej. Trzon drużyny grającej przez 11 lat w V lidze stanowili: Jan Homa, Grzegorz Wojtaszek, bracia Krzysztof, Piotr i Sebastian Sedzimirowie, Mariusz i Adam Nieznańscy, Janusz Niznik, Tomasz Pałysz, Wojciech Romanek, Artur Sadowski, Mariusz Zapała, Andrzej Daszkiewicz, Łukasz Klimek, Jan Emil Olejarczyk, Bogdan Kwaśnik, Artur Majer i Andrzej Mikulski.
Klub by nie istniał, gdyby nie oddani działacze: Ryszard Bodio, Stanisław Wojtaszek, stanisław Piwiński, Mirosław Turkawski, Jan Krakowski, Eugeniusz Urbaniak , Bogusław Lenard, Edward Miśko, Stanisław Misko, Henryk Malawski, Eugeniusz Nieznański, Jacek Sankowski, Jarosław Krajewski oraz rzecz jasna obecny prezes Franciszek Romanek.
Prezesi Szarotki w minionym 60-leciu: Stefania Sawińska, Edward Smoliński, Adam Smoliński,, Wojciech Sawiński, Mirosław Turkawski, Tadeusz Konieczko, Stanisław Piwiński,Krzysztof Latusek, Franciszek Romanek, Mariusz Zapała (obecnie)