„Z piekła do nieba i z powrotem,
czyli jak Szarotka wywalczyła punkt w Strachocinie”
W meczu przegrywaliśmy 2:0 i 3:1, by następnie wyjść na prowadzenie 4:3 a finalnie zremisować 4:4. Do szczęścia brakło niewiele, choć równie dobrze gospodarze mogli zgarnąć 3 pkt.
Mecz ledwo się rozpoczął, a mogliśmy prowadzić dwoma bramkami. Najpierw oko w oko z bramkarzem Górnika stanął Pancerz, a po chwili w 16-nastce Sowa uderzył ponad bramką. Po tych okazjach do roboty wzięli się gospodarze, zamykając Szarotkę na własnej połowie. My graliśmy dziwnie spętani, mnóstwo było niedokładnych podań, czy niewytłumaczalnych błędów w defensywie. Na dodatek kontuzji ręki doznał Gierula. Przy pierwszym golu błąd popełnił nasz bramkarz, który sparował piłkę na poprzeczkę, ta spadła na 4m, a tam do bramki wepchał ją napastnik Górnika. Niedługo później po błędzie w kryciu padła bramka na 2:0. Dobrze, że po tych ciosach szybko się otrząsnęliśmy. Najpierw kolejną okazję zmarnował Pancerz, który po podaniu Krajewskiego nie wykorzystał 100% szansy na pierwszą bramkę. Przed przerwą w końcu strzelił gola z 6m pokonując Borutę, po idealnej wrzutce z bocznego sektora boiska przez Pałysza.
W szatni było gorąco, także po 15 min na boisko wyszedł odmieniony zespół. Zaczęliśmy grac piłką, mocno zepchnęliśmy Górnika do defensywy. Mimo tego, to gospodarze podwyższyli na 3:1. Po chwili na 3:2 strzelił Osiniak z kilkunastu metrów po krótkim rogu. Co rusz było groźnie pod bramką przeciwnika. Na 3:3 wyrównał Wojtaszek. Uderzył z wolnego, prawie spod linii końcowej, błąd popełnił Boruta, któremu piłka wpadła za kołnierz. Gdy na 4:3 trafił Leszczak wydawało się, że z płyty (choć to za dużo powiedziane, bo murawa w Strachocinie była fatalna) zejdziemy zwycięscy. Nasz pomocnik uderzył kapitalnie zza 16-nastki, tak że futbolówka wpada w okienko bramki Górnika. Po golu na boisku trwała wymiana ciosów. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i z kilku okazji wykorzystali jedną. U nas także dwukrotnie Pancerz w idealnej okazji nie dobił Górnika.
Podział punktów sprawiedliwy. Mecz równie dobrze mógł się skończyć wynikiem 7: 7. Górnik pokazał, że to twardy i niewygodny rywal. Szarotka nie wygrała 7 kolejnego meczu, jednak od 9 spotkań nadal jesteśmy niepokonani. Przed nami mecz z zespołem z Iwonicza, z którym zawsze toczyliśmy twarde boje. Warto do końca rundy zostać niepokonanym.
Górnik Strachocina-Szarotka Uherce 4;4
Bramki; Pancerz (44 min- asysta Pałysz), Osiniak (52 min), Wojtaszek (70 min-wolny), Leszczak (80 min).
Kartki: Pancerz, Czajkowski.
Skład; R. Krajewski- Gierula (34 J. Krajewski), Wojtaszek, Sadowski, Rachwał (84 Zdziebko)-Hańczyk, Kowalczyk (56 Leszczak), Pałysz, Osiniak- Sowa (66 Czajkowski), Pancerz.