- autor: Pancernik, 2012-05-28 18:14
-
W sobotnie popołudnie jechaliśmy do Dukli ze sporymi obawami. Gospodarze po stracie punktów przez Jedlicze odzyskali nadzieje na awans do IV ligi i wiadome było, że czeka nas bardzo ciężki mecz, żwłaszcza, że w naszych szeregach brakowało Krajewskiego i Pałysza.
Pierwsze minuty pokazały, że jednak nie taki diabeł straszny. Można pokusić się o stwierdzenie, że na dużym EURO-boisku w Dukli to my lepiej operowaliśmy piłką. Stworzyliśmy parę sytuacji, które przy większym szczęściu lub dokładności mogłyby dać nam prowadzenie. Niestety głupi błąd i strata w środku spowodowały, że z gola cieszyli się gospodarze. Nie mogliśmy dłużej bronić się tak jak zakładaliśmy przed meczem, ale mimo to konsekwencja w obronie była godna podziwu. Do czasu gdy pod koniec pierwszej połowy atakując nieco się otworzyliśmy, piłka rzucona z głębi pola, zgubione krycie i Krajewski znów bez szans.
Druga połowa zaczęła się podobnie do pierwszej. Wyrównana, ale i twarda gra w środku pola spowodowała, że główny rozjemca pogubił się nieco w prowadzeniu zawodów. Sporna była zwłaszcza sytuacja kiedy bramkarz Dukli odepchnął Sowę. Dostał za to czerwoną kartkę, ale za co nasz zawodnik obejrzał żółty kartonik to już tylko sędzia wie. Szarotka zdobyła bramkę po trójkowej akcji Kowalczyk-Pancerz-Osiniak i ładnym strzale tego ostatniego pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Nowaka. Po bramce kontaktowej dążyliśmy do wyrównania, a Dukla mądrze przyjmowała nasze ataki na swojej połowie groźnie kontrując. Po jednej z długich piłek posłanych z bocznych sektorów boiska piłka odbiła się od tyłu głowy uciekającego od piłki napastnika Dukli i przelobowała wychodzącego z bramki Krajewskiego. Bramka ta odebrala nam nadzieje na wywiezienie choćby punktu.
Podsumowująć rozegraliśmy dobre spotkanie i nie musimy wstydzić się naszej postawy, mimo, że wynik tego nie odzwierciedla. W następnym spotkaniu ze Strachociną mamy szansę spowrotem wskoczyć na podium, co na pewno będziemy chcieli wykorzystać. FORZA SZAROTKA!!