- autor: krajek, 2012-11-05 09:32
-
„Bez przełamania”
W czwartym kolejnym meczu Szarotka nie odniosła zwycięstwa. Mimo lepszej gry jak w ostatnich kolejkach oraz kilku dobrych okazji do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, nie udało się zgarnąć 3 pkt. Szczególnie w pierwszej połowie nasza postawa mogła się podobać. Dla naszych zawodników nie było straconych piłek, każdy dawał z siebie wszystko.
Goście wymieniali więcej podań jednak bez wymiernego efektu w postaci zagrożenia pod naszą bramką. Przed przerwą właściwie tylko raz poważniej zagrozili naszej bramce, gdy po strzale z rzutu wolnego ich pomocnika, od utraty gola uratował nas słupek. Z naszej strony najlepszą okazję zmarnował Leszczak, który w sytuacji sam na sam uderzył w boczną siatkę. Dwukrotnie w zamieszaniu podbramkowym bliski szczęścia był Sadowski. Okazje strzeleckie mieli też Bem, Pancerz, Pałysz, czy Jakiel.
Po przerwie, gdy wydawało się, że pierwsi strzelimy gola, to goście wyszli na prowadzenie. Napastnik Rymanowa, po naszym błędzie w obronie, pewnie, strzałem w długi róg, wykorzystał sytuację sam na sam z R. Krajewskim. Niedługo po straconej bramce w polu karnym faulowany był Jakiel. Do 11-nastki podszedł nie rozgrzany J. Krajewski i zamiast doprowadzić do remisu fatalnie przestrzelił! Chwilę później mógł się zrehabilitować, ale jego uderzenie z 16-nastku metrów minęło słupek. Czas nieubłaganie upływał, a my nie mogliśmy doprowadzić do wyrównania, mimo iż szansę miał np. Bem. Dopiero po rzucie wolnym bitym przez Pałysza, piłka przeszła przez całe pole karne, a tam zamykający akcję Klimek, trafił głową z 3m do bramki. Do końca spotkania staraliśmy się zdobyć zwycięskiego gola, przy czym najlepszą szansę na trafienie dające nam wygraną miał Leszczak, jednak futbolówka, po jego uderzeniu głową z kilku metrów przeszła nad poprzeczką.
W sumie remis to sprawiedliwy wynik, jednak w obecnej sytuacji Szarotki w ligowej tabeli należy traktować go jako porażkę. Przed nami zamykający nieudaną rundę jesienną wyjazd do Pisarowiec- zespołu, który mierzy w awans do wyższej ligi. Trudno być optymistą co do końcowego wyniku meczu, jednak obecnie jedynie wiara, ambicja i motywacja może spowodować, że sprawimy sobie samym jakąś miłą niespodziankę na koniec piłkarskiego 2012 roku.