LKS Szarotka Uherce - strona oficjalna

Grabowianka Grabówka (4) – kiepski początek zdawał się nie najlepiej rokować, popularne „wilki” rozkręcały się stopniowo osiągając apogeum formy na wiosnę. Przestała Grabowianka być tylko drużyną własnego boiska i to zaprocentowało czwartą lokatą, najwyższą w historii, potwierdzającą uczynione postępy. 

LKS Skołyszyn (6) – zespół z potencjałem na lepszą grę i lepsze wyniki, dziesiątkowany w rundzie rewanżowej kontuzjami, co zdecydowało o wyniku poniżej jego aspiracji.

Iskra Przysietnica (7) – broniąca się przed spadkiem w poprzednim sezonie, pod wodzą doświadczonego Tomasza Wacka (w roli trenera) uczyniła duży postęp, stając się drużyną dobrze poukładaną taktycznie. Zawirowania pod koniec sezonu z trenerem (ratował w tej samej roli Pisarowce w IV lidze – nieskutecznie) nie pozwoliły na coś więcej niż tylko siódma lokata.

Bieszczady Ustrzyki Dolne (8) – „lubią” Uherce, 6 punktów extra. Bardzo solidnie grający w defensywie, pod względem ilości straconych goli to 3-ci po Besku i Targowiskach zespół. Wiosenne wzmocnienie grającym trenerem Witoldem Tarnolickim pozwoliło na skuteczne i pewne utrzymanie się w lidze. 

Nafta Jedlicze (9) – największe rozczarowanie w tych rozgrywkach. Wzmocnieni zaciągiem z Karpat Krosno wydawali się być bardzo poważnym kandydatem do awansu. Ambicje bardzo szybko zamieniły się w złudzenia, które Naftę poprowadziły na krawędź spadku. Wiosną (nie licząc Leśnika) tylko Wisłoka zdobyła mniej punktów od Nafty. Pewnie Sławomir Peszko nie był zbyt dumny ze swoich następców, z których tylko grający trener Włodarski śrubował swoje rekordy strzeleckie i w znacznym stopniu uratował ligowy byt Nafty.

Orzeł Bieździedza (10) – jedyny z beniaminków, który obronił się przed spadkiem, wykorzystując głównie doświadczenie kilku zawodników występujących wcześniej w jasielskich zespołach.

Start Rymanów (11) – ostatni, którzy się utrzymali, prezentujący nierówną formę, częste wzloty i upadki, potrafił Start nie zdobyć gola w 5-ciu kolejnych meczach by w tym szóstym strzelić 5 (akurat w Uhercach). Do końca, tak jak rok wcześniej, skutecznie walczył o następny sezon w okręgówce. Utrzymanie Start wywalczył głownie poza Rymanowem, własne boisko nie było atutem.

Sanovia Lesko (12) – pierwszy ze spadkowiczów, beniaminek. Zbyt późno rozpoczął ligowy finisz, zabrakło również kilku punktów z jesieni. Sanovia była również nieprzyzwoicie gościnna dla przyjezdnych drużyn. Skuteczna w ataku, dziurawa w obronie i bramce (76 straconych goli) zapłaciła wysoką cenę za te braki.

Płomień Zmiennica (13) – z gry w Uhercach zaprezentował się bardzo słabo, szczęśliwe zwycięstwo. W rewanżu beniaminek pokazał inne, lepsze oblicze, demonstrując klasowe i skuteczne rozegrania stałych fragmentów gry. Zabrakło tego w rywalizacji z innymi, stąd też zasłużony spadek.

Wisłoka Nowy Żmigród (14) – spośród wszystkich klubów, które zaprezentowały się na e-stadio to Wisłoka wywarła najgorsze wrażenie. Ponoć w innych meczach potrafili grać przez kwadrans jak z nut, stwarzać sytuacje, strzelać gole; jednak w piłkę gra się przez 90 minut i tego zabrakło, aby kolejny z beniaminków dał radę się utrzymać.

Górnik Strachocina (15) – od początku obsadził się w skromnej roli dostarczyciela punktów, jesienią tylko jedna wygrana i jeden remis (4 punkty), lepsza wiosna (14 pkt) nie była w stanie uratować od nieuchronnej degradacji.

Leśnik Baligród (16) – klub wycofany z rozgrywek po pierwszej rundzie. Symptomy kryzysu były widoczne dużo wcześniej. Kilka okolicznych klubów „skorzystało” na wycofaniu się Leśnika, pozyskując wyróżniających zawodników.

saggitario