LKS Szarotka Uherce - strona oficjalna

W poprzednim sezonie ulegliśmy Bieździedzy w obu spotkaniach, na wyjeździe 1:2 oraz na własnym boisku o zgrozo 1:4. Mając w pamięci tamte porażki, a także komplet punktów w dwóch pierwszych meczach, Szarotka miała jeden cel, pewne zwycięstwo na własnym terenie. Z powodu kontuzji nie mógł wystąpić podstawowy bramkarz Sawczyn, zastąpił go Pasierbowicz.

Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania możliwości przeciwnika, obie drużyny czekały na swoją szanse z kontrataku. Po około 10 minutach gry do głosu doszli gospodarze, którzy wykonali dwa rzuty wolne z okolic 30metra, jednak na posterunku był bramkarz Orła. W kolejnej akcji do prostopadłej piłki od Niżnika próbował dopaść Burkiet jednak minimalnie uprzedził go bramkarz Orła. W tej części gry Szarotka miała znaczną przewagę, zepchnęła przyjezdnych do defensywy. Strzałów z dystansu próbowali Osiniak oraz Jakiel jednak za każdym razem świetnie bronił bramkarz gości. Po kolejnej wrzutce w pole karne Osiniak minimalnie minął się z piłką mając przed sobą jedynie pustą bramkę. Po 25 minutach gry sędzia zarządził przerwę w celu uzupełnienia płynów. Wydawało się ze Szarotka kontroluje sytuacje na boisku, a zdobycie bramki jest tylko kwestia czasu, jednak chwilę po przerwie zawodnicy Orła wyprowadzają zabójczą kontrę. Dalekie wybicie na skrzydło skrzętnie wykorzystał napastnik gości, który wybiegł kompletnie niepilnowany zza linii naszej obrony i przelobował próbującego go zatrzymać Pasierbowicza. W kolejnej akcji napastnik z Bieździedzy mógł podwyższyć wynik na 2:0, jednak przegrał pojedynek sam na sam z Pasierbowiczem. Minęło chwilę czasu zanim Szarotka otrząsnęła się po tym ciosie. Kilka minut przed przerwą po dwójkowej akcji Jakiela z Niżnikiem, ten pierwszy wyprzedza ostatniego obrońcę Orła i wychodzi na czystą pozycje, jednak 2 metry przed polem karnym zostaje nieprzepisowo zatrzymany, sędzia wyrzuca obrońcę gości z boiska. Rzut wolny prosto w bramkarza egzekwuje Osiniak. Mając przewagę jednego zawodnika Szarotka dążyła do zdobycia bramki wyrównującej. Goście nie pozostali dłużni, próbując wyprowadzić kontrę zawodnik Orła znajdujący się przy linii bocznej około 40metrów od bramki Szarotki, zdecydował się na długi przerzut w kierunku napastników, niestety z wrzutki wyszedł prawdopodobnie strzał życia, piłka wpadła idealnie za kołnierz Pasierbowicza prosto do bramki Szarotki. Do przerwy 0:2. ;

Po przerwie do ataku ruszyli gospodarze, wyszli na boisko ustawieni z 3 napastnikami, chcąc za wszelką cenę odwrócić losy meczu. Orzeł bardzo szybko te zapędy zweryfikował, już po 2 minutach gry, stratę piłki w środku pola zanotował Burkiet, goście wyprowadzają kontrę, po interwencji Gieruli piłka tak nieszczęśliwie odbiła się od zawodnika Orła, że goście wyszli we trzech na jednego Hańczyka, na nic zdały się powroty innych zawodników, goście nie zmarnowali sytuacji pewnie pakując piłkę do bramki. Mogło się wydawać powtórka z rozrywki z poprzedniego sezonu, kiedy to Szarotka po kilku kontrach Orła przegrała u siebie aż 1:4, mając znaczną przewagę w całym meczu. Gospodarzom nie pozostało nic innego jak ruszyć na bramkę Orła. Po zdobytej 3 bramce przyjezdni cofnęli się głęboko na własną połowę, czekając na możliwość wyprowadzenia kolejnej kontry. Szarotka próbowała kilkunastu wrzutek w pole karne, jednak jak natchniony bronił bramkarz gości. Zepchnięci do defensywy goście, ograniczali się do wybijania piłki, która szybko trafiała do Niżnika , ten miał mnóstwo miejsca i czasu na środku boiska, próbował rozgrywać na skrzydła. Po kolejnej wrzutce zakotłowało się w polu karnym, silny strzał zdołał oddać Różycki, wydawało się że piłka jest już w bramce, niestety znowu bramkarz Orła popisuje się piękną paradą. Po około 20 minutach po kilku kolejnych wrzutkach i udanych interwencjach bramkarza gości, piłka trafia na 15 metr do Jakiela, który bez zastanowienia uderza pod poprzeczkę tym razem nie dając szans golkiperowi przyjezdnych. Sędzia zarządził kolejną przerwę ‘’na wodę’’. Po przerwie Szarotka rusza do kolejnych ataków, z rzutu wolnego uderzają Osiniak i Niżnik, oba strzały niecelne. Po 10 minutach ostrzeliwania bramki Orła, bramkarz wreszcie popełnia błąd, wybija piłkę wprost pod nogi Leszczaka, który z 20 metrów przerzuca piłkę nad wszystkimi zawodnikami, do pustej bramki. Wynik 2:3 i kwadrans do końca. W tym czasie goście wyprowadzili dwie kontry, które skutecznie zatrzymał Hańczyk. Kolejne 10 minut do ciąg dalszy szturmu na bramkę gości, dwie świetne wrzutki Biłasa oraz Mazgaja nie znajdują adresata w polu karnym. W kolejnej sytuacji, zakotłowało się w polu karnym, strzał oddał Jakiel jednak prosto w obrońcę, dobijał Burkiet także prosto w obrońcę, z głowy dwukrotnie próbował Osiniak. W 90 minucie Szarotka rozgrywa krótki rzut wolny, do piłki na 16 metrze dopada Jakiel i pięknym strzałem w samo okienko bramki ustala wynik spotkania. W doliczonym czasie Szarotka próbowała jeszcze zdobyć zwycięską bramkę, z głowy strzelił Osiniak minimalnie nad poprzeczką. ​

Będąc w beznadziejnej sytuacji w 47 minucie, zawodnicy Szarotki potrafili się podnieść, zdobyli 3 bramki w przeciągu 30minut, a mogli z powodzeniem zdobyć 3 kolejne gdyby nie broniący jak w transie bramkarz przyjezdnych. Patrząc z perspektywy wydarzeń boiskowych remis może cieszyć, nie codziennie odrabia się w 3 bramkową stratę, nawet mimo przewagi jednego zawodnika.

brykiet